Podczas rozmowy kwalifikacyjnej można usłyszeć wiele pytań. Wśród nich o dreszcze przyprawia to, w którym mowa o naszych mocnych stronach. Już na tym etapie poszukiwania pracy stajemy przed dylematem. Obawiamy się opowiadania o samych sobie w superlatywach, nie chcąc wywrzeć wrażenia osób próżnych. Często, gdy przychodzi do opisywania swoich mocnych cech, stajemy się nieśmiali i zagubieni. Nie doceniamy siebie i osiągnięć, których dokonaliśmy, przy okazji umniejszając to, co najcenniejsze w naszym wachlarzu umiejętności. Oczywiście – warto być charyzmatycznym i pewnym, bo to wywiera dobre wrażenie, ale w byciu dumnym z siebie chodzi o coś więcej. Chodzi o to, że od czasu do czasu warto samego siebie poklepać po plecach. I to dotyczy każdego z nas. 🤗
Możemy oczekiwać pochwał od szefa, uznania od współpracowników. Możemy cieszyć się, gdy doceniają nas bliscy, gdy znajomi z uśmiechem powiedzą “dobra robota”. To ważne i budujące, ale to my sami powinniśmy wiedzieć najlepiej, ile pracy i wysiłku włożyliśmy w wykonanie zadania. To my braliśmy czynny udział na każdym etapie powstawania czegoś, czego większość może dojrzeć jedynie końcowy wynik. Więc czy to przypadkiem nie my sami powinniśmy być z siebie najbardziej dumni? 🤔
Między dumą i pychą nie ma znaku równości. To nie tak, że bycie zadowolonym z tego, co udało się nam dokonać, wywrze złe wrażenie na innych. Jeśli jesteś dumny z siebie, wciąż pozostajesz otwarty na krytykę, nie stawiasz się ponad innymi i wiesz, kiedy twoja praca nadaje się do poprawki. Rozumiesz też, że nie warto być swoim najsurowszym krytykiem, bo ludzie popełniają błędy, a ciągłe ich wytykanie może jedynie pozbawić nas motywacji.
A Ty? Z jakich swoich osiągnięć jesteś dumny? 💪